"Było tak pusto."
2
września.
Darcy
się bała. Ba! Była przerażona. W jednym momencie zburzone zostały
wszystkie mury, które budowała przez kilka długich lat. Natłok
uczuć zaatakował ją, a ona nie umiała się obronić. Wiedziała,
że nie kochała Harry'ego. To nie miłość. Nie miała pojęcia,
jak może określić uczucie do niego, ale to na pewno nie
zakochanie. Może zauroczenie, fascynacja, zaintrygowanie. Zresztą,
kogo to obchodzi. Kilka chwil temu jej największy wróg, chłopak od
gorszych dni, wyznał jej miłość. A miłość to coś, czego Darcy
bała się najbardziej.
Nie
znała tego uczucia, było jej kompletnie obce. Tylko jedną osobę
kochała, tylko jej zmarła mama miała okazję poczuć jej miłość.
A gdy Darcy darzyła kogoś tym uczuciem, robiła to całym swoim
sercem.
Wiedziała,
że od tak nie da rady nikogo pokochać. Nie osobę, którą darzyła
nienawiścią przez tak długi czas.
- Cześć, Darc.
- Zayn... właściwie, to jak zginęła Eleanor? - spytała, a Malik zamarł.
- Miała wypadek
samochodowy, mała. Hamulce... przestały działać – zaciął
się. - Mówiłem jej, żeby pojechała do warsztatu, ale ona nie
chciała mnie słuchać – w jego oczach pojawiły się łzy, a
Darcy wstała z kanapy, żeby wtulić się w jego tors. - Może,
gdybym ją do tego zmusił to to by się nie wydarzyło...
- To nie twoja wina,
Z. Nie waż się tak myśleć. To nie twoja wina – wyszeptała. W
jej oczach pojawiły się łzy, które potem spływały po jej
policzkach. Nie obwiniała Malika o śmierć swojej kuzynki. Nigdy
nawet nie przeszło jej to przez myśl. Przecież nie mógł
przewidzieć, że to się stanie. Takie wypadki zdarzają się
codziennie. Zayn był jej przyjacielem, a ona zawsze stoi murem po
stronie przyjaciół.
Życie to twardy orzech, a prawdziwa przyjaźń, to dziadek do orzechów.
Ciszę
przeszył dźwięk telefonu, którego chyba nikt nie zamierzał
odbierać. Po chwili wszystko umilkło, ale po niespełna kilku
sekundach rozbrzmiało na nowo. Widać, że komuś, po drugiej stronie
telefonu, bardzo zależy, żeby skontaktować się z którymś
domownikiem i nie zamierza poddać się tak łatwo. Dziewczyna
skinęła na Zayna głową, żeby dać mu do zrozumienia to, że ma
odebrać ciągle dzwoniący telefon, ale on tylko uniósł ręce do
góry i wycofał się do swojego pokoju. Darcy westchnęła,
pokręciła głową i poszła do kuchni.
- Tak?
- Dzień dobry, z tej
strony komisarz Ben Smith, czy dodzwoniłem się do kogoś z rodziny
panny Calder? - Darcy wzdrygnęła się na dźwięk jego chłodnego
głosu.
- Jestem... byłam jej
kuzynką.
- Znakomicie –
policjant powiedział radosnym głosem, a Darcy wywróciła oczami.
- Mamy nowe wiadomości dotyczące śmierci panienki Calder.
Mechanik, który robił przegląd samochodu pani kuzynki, żeby
znaleźć przyczynę wypadku, ustalił, że to tak naprawdę nie był
wypadek. Ktoś specjalnie sprawił, żeby tak to wyglądało.
Hamulce zostały zupełnie zniszczone i zapewniam panią, że to nie
wynik tego, że nie były dawno wymieniane – powiedział na jednym
wdechu, a Darcy zamarła. - Czy ma pani jakieś podejrzenia, jeżeli
chodzi o sprawce?
- Ja... nie... Eleanor
nie miała żadnych wrogów. Wszyscy ją kochali, to naprawdę
wspaniała osóbka. Nie mam pojęcia, kto mógłby... to zrobić –
głos jej się załamał, a z oczu znowu poleciały łzy.
- A panienka? Czy pani
ma jakiś wrogów, którzy chcieliby się zemścić?
- Nie.
Ufność niewinnych jest największym darem dla kłamcy. ~Stephen King
Darcy
przepełniała nienawiść. Była totalnie wściekła i już
współczuła osobie, która upozorowała wypadek jej kuzynki, kiedy
ją dorwie. Wiedziała, miała stu procentową pewność, że dałaby
radę zabić tą osobę, kimkolwiek ona jest. Chciała pomścić
Eleanor. Zdawała sobie sprawę, że jej kuzynka nie byłaby z tego
dumna, ale, bądźmy szczerzy, nie przejmowała się tym teraz.
Liczyło się dla niej tylko znalezienie człowieka, który pozbawił
ją jedynej godnej zaufania osoby w rodzinie.
Przemierzała
szybkim krokiem najciemniejsze zakątki Londynu. Nie wiedziała,
gdzie tak dokładnie ma go szukać, ale była uparta i znajdzie go,
nawet jeżeli miałaby wrócić do domu dopiero na święta.
Determinacja wypełniała ją całą.
Zaglądała
na każdą pustą, ciemną uliczkę, która mogłaby służyć
nieciekawym typom jako kryjówka. Nie bała się, wiedziała, że
teraz mogłaby pobić każdego, kto akurat napatoczyłby się jej.
Miała ogrom myśli w głowie, które powoli ją rozsadzały.
Najpierw ta sprawa z Harrym, a teraz to. Zresztą, nie mogła myśleć
o tym akurat teraz, kiedy ma ważną sprawę do załatwienia.
Potrząsnęła głową, jakby przez to wszystko miało wylecieć jej
z czaszki. Skupiła się tylko na przetrząsaniu uliczek w celu
znalezienia jego.
W
pewnej chwili poddała się. Była zmęczona, głodna i spragniona,
nie wiedziała gdzie dokładnie się znajduje i jak ma wrócić do
domu, szczególnie, że teraz nie pojawi się Harry, który jak
zawsze uratuje ją z opresji. Usiadła na ławce, podkuliła nogi i
oparła na nich głowę.
Po
chwili usiadł koło niej, jak zwykle zaniedbany, brudny, ubrany w
zniszczone jeansy, starą, czerwoną koszulę i czarną bluzę, która
była jedynym w miarę nowym elementem jego garderoby. W brwi i
wardze błyszczały czarne kolczyki. Kiedyś mówił, że dzięki nim
wygląda seksownie i wtedy może faktycznie miał rację, ale teraz
wydawał się przez nie jeszcze bardziej zaniedbany.
Nareszcie się porozumieli. Doszli do wniosku, że są wrogami. ~Stanisław Jerzy Lec
Uśmiechał
się w ten specyficzny dla siebie sposób, wyrażając w ten sposób
pogardę i kpiąc z niej. Dawno temu mówił, że ona jest dla niego
ważna, a ona, głupia, mu wierzyła. Teraz traktował ją jak
najgorszego, bezwartościowego śmiecia. Zresztą, ona nie byłaś mu
dłużna, odpłacała się tym samym.
- Jak miewa się twoja
kuzynka? - zapytał kpiącym, sarkastycznym tonem, a w Darcy się
gotowało.
- Ty bydlaku! -
ryknęła i miała wrażenie, że usłyszał ją cały Londyn. -
Wiedziałam, że jesteś zdolny do wszystkiego, ale nie sądziłam,
że posuniesz się aż do tego! - wstała z ławki, chwyciła go za
bluzę, tym samym rwąc ją trochę, i rzuciła go na podłogę. -
Ona nic nie zrobiła! Nawet nie wiedziała kim jesteś! - zaczęła
go kopać, zupełnie jakby była w amoku. - To najwspanialsza
dziewczyna na świecie, nie zasłużyła na śmierć! - z jego ust
zaczęła sączyć się krew, a dziewczyna uśmiechnęła się na
ten widok. - Jesteś popierdolonym wariatem, Jake.
- Uważaj, bo twoich
przyjaciół może spotkać ten sam los – wychrypiał. - Jak oni
się nazywają? Zayn? Niall? Louis? Liam? Harry? - uśmiechnął się
kpiąco, a Darcy wpadła w szał. Zaczęła kopać go jeszcze
mocniej, w następnej chwili podniosła go i pięścią uderzała w
jego żebra. Słyszała trzaski, zdawała sobie sprawę z tego, że
kilka połamała, ale nie zamierzała przestać. W pewnym momencie
rzuciła go na chodnik i zaczęła odchodzić, przedtem plując na
niego.
- Lepiej stąd
spierdalaj, bo twoi przyjaciele skończą tak samo, mała –
usłyszała jeszcze, na co wróciła się tam i kopnęła go jeszcze
pare razy.
Doskonale
zdawała sobie sprawę z tego, że Jake nie żartuje. Nienawidzi jej
i byłby w stanie zrobić wszystko, żeby tylko odegrać się na niej
za to, że kiedyś, kilka lat temu, zostawiła go, bo zachciało jej
się zmian w życiu. Nie rozumiał, że Darcy nie chciała trwać w
tym całym narkotykowym bagnie.
Wróciła
do domu, głośno trzaskając drzwiami, tym samym zwracając na
siebie uwagę pozostałych domowników. Bez niej było tak pusto...
Ludzie tęsknią za całkowitą odmianą, a jednocześnie pragną, by wszystko pozostało takie jak dawniej. ~Paulo Coelho
Widziała
zszokowane miny chłopców, ale nie zwracała na nie uwagi. Wbiegła
po schodach na górę i zamknęła się w swojej łazience, żeby
zmyć jego krew z dłoni i stóp. Szorowała długo, i w momencie,
którym po czerwonej cieczy nie było nawet śladu, nie przestała.
Czuła ją na sobie, na swoich rękach, a nie chciała czuć
czegokolwiek, co kiedyś należało do niego.
Wyszła
z łazienki, wycierając swoje ręce ręcznikiem i wzdrygnęła się,
gdy zobaczyła, że na łóżku siedział Harry.
- Cześć Darc –
wstał i podszedł do niej, rzucając ręcznik na podłogę i
chwytając jej dłonie. - Nie martw się, nie będę pytać –
powiedział i uśmiechnął się, tym samym sprawiając, że i ona
zrobiła to samo. Nie kochała tego chłopaka, ale wiedziała, że
przy nim będzie szczęśliwa. Problem w tym, że się bała. Nie
tyle samej miłości, co odrzucenia. Strach ją wypełniał, bo
wiedziała, że kiedy Harry pozna ją bardziej, może ją po prostu
zostawić, znienawidzić tak, jak na początku. Możliwe, że nawet
gorzej. Przypomniały jej się słowa Jake'a. Przecież nie chce
narażać swoich przyjaciół na... śmierć.
- Chciałem ci tylko
powiedzieć, że będę walczył.
Może
jednak warto zaryzykować?
- Przegrasz.
- Wygram dla ciebie.
Dławię się, drżę, dygoczę. Rozpadam się na łzy. A on obejmuje mnie tak, jak nikt nigdy nie obejmował.
Jakby mnie pragnął.
***
Cześć dziewczyny. x
Takim oto sposobem, pierwsza część opowiadania dobiegła końca. Mam nadzieję, że Was nie zawiodłam, muszę przyznać, że ja sama jestem z siebie dumna. Nie wiem, jak bardzo mam Wam dziękować za to wszystko, co osiągnęłam dzięki Wam. Gdy zakładałam tego bloga, nie miałam pojęcia, że zdobędzie taką popularność. To wiele dla mnie znaczy, koty, a to wszystko dzięki Wam! Niedługo ruszy druga część. Wiele z Was mnie o nią prosiło, więc napiszę Wam te kolejne 15 rozdziałów, ale na tym się skończy. Po szeptach, jeżeli będziecie chciały, ruszę z kolejnym opowiadaniem. Dajcie znać, czy czytalibyście to. Wszelkie pytania, do mnie i bohaterów, możecie zadawać tu: ASK.
Bardzo proszę, żeby każdy, kto czytał moje opowiadanie napisał komentarz. to okropnie dla mnie ważne.
Evil. xoxo
Bosz.. Super rozdział czekam na nexta :)
OdpowiedzUsuńsuper ; ) niemogę się doczekać następnej części xoxo. Boję się, że Darcy ucieknie, się mam nadzieję że wszystko się ułoży i bd gites bites. :D
OdpowiedzUsuńAnn xx
Ja śledzę bodajże od 10 rozdziału. Czytałam wszystkie. Chyba to jest moje ulubione opowiadanie, a czytam ich wieeelee. Jest świetne i czekam na dalszą część. Kocham Cię normalnie i zapraszam do siebie mam wielką nadzieję, że przeczytasz chociaż kawałek i dasz mały komentarz co o tym sądzisz. Bardzo mi na tym zależy. Proszę -> mydreamislivewithyou.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNiesamowity rozdział, taki... wspaniały... ;)
OdpowiedzUsuńHa, spróbowałabyś tylko nie ruszyć z nowym opowiadaniem! Żyć bym Ci nie dała, Zołzo. ♥
OdpowiedzUsuńBoski rozdział tak jak zawsze świetny. i oczywiście będziemy chcieli coś innego jak to skończysz. Nie chcę końca tego opowiadania ;( I zgadzam się z komentarzem wyżej :D tylko spróbujesz nie wiem gdzie mieszkasz, ale się dowiem :D uważaj
OdpowiedzUsuńświetnie, nie mogę się doczekać następnej części ! <3
OdpowiedzUsuńJeju, to opowiadanie jest świetne, kocham je! Z niecierpliwością czekam na kolejną część.
OdpowiedzUsuńIdealne. Tylko tyle jestem w stanie napisać. <3
OdpowiedzUsuńdzisiaj ci napiszę tutaj nie na gadu, że rozdział cuuudowny :)
OdpowiedzUsuńwreszcie się dowiedziałam o co chodziło z tym Jakiem, yaaaay. nienawidzę gościa, nawet bardziej niż mojego brata :D
mam nadzieję, że szybko ruszy druga część.
czekam i kocham, roksana<3
Przyznam się bez bicia, że dotąd nie skomentowałam ani jednego Twojego rozdziału i jest mi z tego powodu głupio. To niedorzeczne, że nie skomentowałam jeszcze tak wspaniałej twórczości. Dziewczyno, ten blog jest moim ulubionym, masz ogromny talent, uwielbiam główną bohaterkę, rzadko się spotyka w opowiadaniach taki charakterek i dlatego tym bardziej ją polubiłam, że jest taka inna. I lepsza. Ale najbardziej pokochałam Ciebie. Masz niesamowity talent, tylko zazdrościć.:) Jeszcze Cię przepraszam za to, że to pierwszy mój komentarz na tym blogu. xx
OdpowiedzUsuń~ Paulina.
extra ;*
OdpowiedzUsuńcałuje lollaa ;*
czekam nn ♥
jak zawsze zajebiste , kocham twoje opowiadania < 3
OdpowiedzUsuńKocham. :3
OdpowiedzUsuńCzytam
OdpowiedzUsuńJejku jesteś wspaniała pisząc to opowiadanie .Strasznie wciąga i wciąż mam mało , ohh. dodawaj szybko kolejną część xx
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i opowiadanie jest cuuuuuuuuuuuuudowne! Cholernie jestem ciekawajak potoczą się dalsze losy Darc...Kurczę. Ciekawa jestem także czy przełamie się dla Harrego.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała i masz ogromny talent! Czekam na następny ;*
Świetny rozdział!!! Wzruszyłam się na koniec ;*
OdpowiedzUsuńCzekam na na następny :)
KC <3 tYle mam do napisania :P
OdpowiedzUsuńJa czytam, ale nigdy nie komentuje. I'm Sorry. XD
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest cudowne i takie... inne :) .
Życzę weny. <3
Genialny rozdział. Już nie mogę się doczekać drugiej części opowiadania. :) <3
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie !!! tylko szkoda, że pierwsza część tak szybko się skończyła :( Czekam na drugą!!!!!
OdpowiedzUsuńzajebiste :D
OdpowiedzUsuńPodziękuj swojej mamie, że urodziła nam, tak wspaniałą pisarkę! <3
OdpowiedzUsuńMatko boska<3 Uwielbiam Cię, dziewczyno! Końcówka jak zwykle najlepsza xD Tylko szkoda, że to już koniec pierwszej części ;/ No ale kiedyś to musiało przecież nastąpić ;d Jeszcze jest druga część! *O*
OdpowiedzUsuńCzekam na NN ;* Weenyyy <3333333333333333
Jesteś wspaniała!!!!
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, ciekawa jestem czy będą razem.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne 15 rozdział, a po nich nowy rozdział :)
Super rozdział, Harry i Darc muszą być razem <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następną część xx
Nawet nie wiem co napisać...
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie z rozdziału na rozdział staję się ciekawsze. :)
Czemu ona go nie kocha? :(
To smutne, ale mam nadzieję, że to się jeszcze zmieni.
Oni po prostu muszą być razem! <3
Czekam na następną część.
Love,
Claire xx
Idealna pierwsza część, jesteś bardzo utalentowana.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać reszty.
Pozdrawia <3
Bożeee kocham to ! Już się nie mogę doczekać kolejnej części opowiadania *o*
OdpowiedzUsuńKocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńCudowne :)) Po prostu ZNOWU jest idealnie, zepsuj coś w końcu ! ;**
OdpowiedzUsuń*o* nadrobiłam moje zaległości i koooocham to nawet nie mam pojęcia co napisać brak mi słówć
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz <33
świetny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńSietny i oczywiscie ze będę czytac:*
OdpowiedzUsuńNext :*
OdpowiedzUsuńJeju, jak Ty to świetnie napisałaś <3 Uwielbiam to, w jaki sposób oddajesz uczucia bohaterów. To, w jaki sposób układasz zdania. Kocham to wszystko. Chciałam Ci podziękować za to, że jesteś i napisałaś nam takie wspaniałe opowiadanie. Za to, że nie walnęłaś nas jeszcze w twarz i nadal jesteś. Za to, że chcę Ci się pisać drugą część. Dziękuję. Naprawdę cholernie Ci za to dziękuję. Wiesz co? Przepiszę sobie na kartkę ich ostatni dialog i powieszę na ścianie. Będzie mi przypominał Ciebie i to, że nigdy nie wolno się poddawać.
OdpowiedzUsuńNie wpadłam na to, że ten diler byłby do tego zdolny. Może opowiesz konkretniej jego i Darcy historię? Taka sugestia. Myślałam, że prędzej Taylor, ale ten facet to bydlę nie człowiek.
OdpowiedzUsuńDarcy teraz żyje w takim strachu, ze nie wiem, jak ona jest w stanie względnie normalnie funkcjonować. Dziewczyna jest skałą. Dziwne, że Jake nie powstrzymał jej przed skopaniem mu tego narkotykowego tyłka, ale nie wnikam.
Harry, który ją kocha. Awww... Rzygam tęczą. ;)
Love
G
O Matko..!
OdpowiedzUsuńGENIALNIE! <3333
Kocham Cię! I ciesze się, że będziesz kontynuować to opowiadanie :) Harry to jest okropny słodziak :) To widać gołym okiem, że ją kocha ;)
"-Chciałem ci tylko powiedzieć, że będę walczył.
-Przegrasz.
-Wygram dla ciebie." Awwww! <3 KOCHAM NO!
Czekam na następny odcinek z wielką niecierpliwością! ;**
.Kamila. <3
Super :) Czekam na next
OdpowiedzUsuńJak to robisz, że żal ściska mnie za serce za rzeczami, które tak naprawdę nigdy się nie wydarzyły? Piszesz naprawdę cudownie i życzę wszystkim przyszłym pisarkom takiego talentu, jak ty masz. Niewielu blogom, które czytam udało się tak podbić moje serce, ale ty to zrobiłaś. Z niecierpliwością czekam na nowy rozdział i wiedz, że nawet, jeśli nie komentuję, to czytam i się zachwycam:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i weny życzę:)
Po tym co piszesz po prostu widac, ze robisz to z serce. Kazdy Twoj rozdział jest taki strasznie wyjatkowy <3 uwielbiam Cie :*
OdpowiedzUsuńPowinna zgłosić to na policję.
OdpowiedzUsuńKurczę, mam nadzieję, że Darcy jednak zrozumie, że go kocha :)
Pozdrawiam i czekam z ogromną niecierpliwością na NN!
Ze względu na to, że nie mam teraz czasu, napiszę tylko, że przeczytałam każdy rozdział.
OdpowiedzUsuńBardziej rozpiszę się innym razem, bo jak już wspominałam, teraz nie dam rady.
Pozdrawiam i kocham, xx
Emmm głupio mi teraz, bo skomentowałam chyba jeden rozdział... ale muszę powiedzieć żę w ciszy kochałam twoje opowiadanie! Było niesamowite... Ja na prawdę cię uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńZajebiste! To najbardziej przybliżone słowo do tego które opisywałoby to opowiadanie. Zakochałam się w nim już na początku do tego stopnia, że przeczytałam wszystkie poprzednie rozdziały w 2 dni i mam ochotę na więcej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
L.
Czytałam... Boziuuu to jest suuuper. Darcy i Harry musza byc razem. Musza musza musza. Ale to do ciebie nalezy decyzja. A tak pozatym to masz ogromny talent. Blog wspanialy dlatego ide czytac kolejna czesc.<3
OdpowiedzUsuńKlaudiaaa^^
Zajefajnie piszesz ♥♥♥ Kocham to i lecę czytać drugą część xx ♥♥♥
OdpowiedzUsuń